Wszystkie recenzje zamieszczone na tym blogu są moją własnością. Nie wyrażam zgody na korzystanie z nich bez mojej wiedzy (na mocy Dz.U.1994 nr 24 poz. 83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych).

niedziela, 26 lutego 2017

Kim Holden - Promyczek






Kim Holden

Promyczek

tł. Katarzyna Agnieszka Dyrek

Filia 2016

586 s.

Ocena: 9/10
Wyzwanie: 2/52/Tytuł jednowyrazowy







Książka, o której chcę Wam dzisiaj napisać jest dla mnie wyzwaniem. Mogłabym ją po prostu opisać kilkoma słowami choćby takimi: genialna, wspaniała, nadzwyczajna, niesamowita, ale wiecie co? To za mało. Ta powieść „wstrząsnęła moim światem”.

 Każdy ma jakieś tajemnice… i to jest najświętsza prawda. Jedni chcą ukryć swoją przeszłość, inni naginają teraźniejszość, a jeszcze inni nie mówią nic i cenią każdą chwilę swojego życia. Wyznanie najskrytszej tajemnicy może wyzwolić, uzdrowić, oczyścić, ale może mieć także destrukcyjny wpływ na życie każdego, kto znajdzie się w jej zasięgu.

 Kate  jest dziewczyną, która przeszła wiele, można by powiedzieć, że zbyt wiele jak na młodą osobę. Niejednego człowieka taki splot zdarzeń mógłby zniszczyć, pozbawić sensu życia, zmusić do poddania się. Dziewczyna jednak, jakby na przekór wszystkim, jest osobą pełną życia, roztacza wokół siebie mnóstwo pozytywnej energii, którą zaraża każdego. Nie bez powodu jej najlepszy przyjaciel Gus nazywa ją Promyczkiem. Kate jest nie tylko bystra, zabawna, ale także uzdolniona muzycznie. Gdy tylko opuściła swoje rodzinne San Diego i przeniosła się do Grant swoją osobowością, pasją i uwielbieniem do kawy podbiła serca nowo poznanych ludzi, którzy stali się w szybkim tempie jej przyjaciółmi. Dziewczyna ma wiele mocnych stron, ale jest jedna rzecz, która nie pozwala jej się zakochać. Nie wierzy w miłość. Jednak los jest przekorny i na jej drodze postawi przystojnego Kellera. Co z tego wyniknie? "Promyczek" to książka, która pokazuje nam czym jest prawdziwa przyjaźń, odkrywa kolory miłości, ale przede wszystkim uczy, że nigdy nie należy się poddawać i warto walczyć o swoje marzenia. Szczerze zaprzyjaźniłam się z Kate. Jest osobą, która roztacza mnóstwo pozytywnej energii, zaraża optymizmem, napełnia nadzieją. Taki właśnie Promyczek, którego nie da się nie lubić, nie kochać. Nie miała łatwego życia, a jednak to jej nie złamało. Jest otwarta na nowych ludzi, motywuje ich do działania, kibicuje i każdy to czuje. Gus jest najlepszym jej przyjacielem, znają się jak łyse konie, darzą szacunkiem i miłością, której nie sposób mi wytłumaczyć (trzeba po prostu przeczytać książkę). Gus zna jej przeszłość, wspiera, akceptuje i od niej otrzymuje to samo, a nawet więcej. Kate jest dla niego muzą, a on dla niej częścią życia. Gdy przyjeżdża do Grant od razu znajduje grono przyjaciół. Chcąc nie chcąc odmieniła  ich życia, można by rzecz, że ich ukształtowała na nowo, wydobyła z nich to co najlepsze. Jednak pod tym obrazem pozytywnych emocji, jest serce, kruche i zbolałe, a jej przeszłość to niejedyna tajemnica jaką skrywa. Jest coś o czym nawet nie powiedziała Gusowi. Gdy poznaje Kellera, czuje do niego pociąg, nie tylko ten seksualny. Jednak chłopak, także ma przeszłość i tajemnice. Oboje bezwiednie się w sobie zakochują, jednak Kate nie chce się do tego przyznać. To Keller jako pierwszy odkrywa przed nią swoje tajemnice. Dziewczyna wspiera go, motywuje i uświadamia, że jeżeli sam nie zacznie walczyć o własne pragnienia i szczęście to nikt tego za niego zrobi. Keller wie, że Kate coś do niego czuje ale nie rozumie jej zachowania i rezerwy. W końcu pokonana, wyznaje mu prawdę, która jest druzgocąca nie tylko dla chłopaka, ale również dla mnie, zwykłego czytelnika. Kate po raz pierwszy pokazuje swoją słabość.

 Pokochałam tę powieść choć przeczuwałam, że coś jest nie tak. Przeczucia okazały się słuszne, jednak mimo przewidywalnych zdarzeń (po pewnym czasie), historia uderzyła we mnie emocjonalną bombą. Zryczałam się okrutnie, bo naprawdę pokochałam Kate jak siostrę, najlepszą przyjaciółkę. Zakończenie jakie przewidziała dla niej Holden bardzo mnie zasmuciło, stwierdziłam wręcz, ze jest cholernie niesprawiedliwe (ale czy nie takie jest prawdziwe życie?) i czułam wszystko to co czuli wszyscy bohaterowie tej powieści. Autorka genialnie poprowadziła narracje, stopniowała tempo akcji, emocje, ale przede wszystkim doceniam tę powieść za próbę wyprowadzenia czytelnika na manowce. Przyznaję początkowo miałam inne teorie dotyczące Kate i jej tajemnicy, dopiero później zaczęłam przeczuwać o co naprawdę chodzi i niestety to się potwierdziło.

„Promyczek” to niezwykle udana powieść i Holden dołącza do grona moich ulubionych autorów.  Mam nadzieję, ze nie zdradziłam zbyt wiele, a teraz zabieram się za drugą część „Gus”.  Z czystym sumieniem GORACO POLECAM!