Kim
Holden
Promyczek
tł. Katarzyna
Agnieszka Dyrek
Filia
2016
586 s.
Ocena:
9/10
Wyzwanie: 2/52/Tytuł jednowyrazowy
Książka,
o której chcę Wam dzisiaj napisać jest dla mnie wyzwaniem. Mogłabym ją po
prostu opisać kilkoma słowami choćby takimi: genialna, wspaniała, nadzwyczajna,
niesamowita, ale wiecie co? To za mało. Ta powieść „wstrząsnęła moim światem”.
Każdy
ma jakieś tajemnice… i to jest najświętsza prawda. Jedni chcą ukryć swoją
przeszłość, inni naginają teraźniejszość, a jeszcze inni nie mówią nic i cenią
każdą chwilę swojego życia. Wyznanie najskrytszej tajemnicy może wyzwolić,
uzdrowić, oczyścić, ale może mieć także destrukcyjny wpływ na życie każdego,
kto znajdzie się w jej zasięgu.
Kate
jest dziewczyną, która przeszła wiele,
można by powiedzieć, że zbyt wiele jak na młodą osobę. Niejednego człowieka
taki splot zdarzeń mógłby zniszczyć, pozbawić sensu życia, zmusić do poddania
się. Dziewczyna jednak, jakby na przekór wszystkim, jest osobą pełną życia,
roztacza wokół siebie mnóstwo pozytywnej energii, którą zaraża każdego. Nie bez
powodu jej najlepszy przyjaciel Gus nazywa ją Promyczkiem. Kate jest nie tylko
bystra, zabawna, ale także uzdolniona muzycznie. Gdy tylko opuściła swoje
rodzinne San Diego i przeniosła się do Grant swoją osobowością, pasją i
uwielbieniem do kawy podbiła serca nowo poznanych ludzi, którzy stali się w szybkim
tempie jej przyjaciółmi. Dziewczyna ma wiele mocnych stron, ale jest jedna
rzecz, która nie pozwala jej się zakochać. Nie wierzy w miłość. Jednak los jest
przekorny i na jej drodze postawi przystojnego Kellera. Co z tego wyniknie? "Promyczek" to książka, która pokazuje nam czym jest prawdziwa przyjaźń, odkrywa kolory
miłości, ale przede wszystkim uczy, że nigdy nie należy się poddawać i warto
walczyć o swoje marzenia. Szczerze zaprzyjaźniłam się z Kate. Jest osobą, która
roztacza mnóstwo pozytywnej energii, zaraża optymizmem, napełnia nadzieją. Taki
właśnie Promyczek, którego nie da się nie lubić, nie kochać. Nie miała łatwego
życia, a jednak to jej nie złamało. Jest otwarta na nowych ludzi, motywuje ich
do działania, kibicuje i każdy to czuje. Gus jest najlepszym jej przyjacielem,
znają się jak łyse konie, darzą szacunkiem i miłością, której nie sposób mi
wytłumaczyć (trzeba po prostu przeczytać książkę). Gus zna jej przeszłość,
wspiera, akceptuje i od niej otrzymuje to samo, a nawet więcej. Kate jest dla
niego muzą, a on dla niej częścią życia. Gdy przyjeżdża do Grant od razu
znajduje grono przyjaciół. Chcąc nie chcąc odmieniła ich życia, można by rzecz, że ich
ukształtowała na nowo, wydobyła z nich to co najlepsze. Jednak pod tym obrazem
pozytywnych emocji, jest serce, kruche i zbolałe, a jej przeszłość to niejedyna
tajemnica jaką skrywa. Jest coś o czym nawet nie powiedziała Gusowi. Gdy
poznaje Kellera, czuje do niego pociąg, nie tylko ten seksualny. Jednak
chłopak, także ma przeszłość i tajemnice. Oboje bezwiednie się w sobie
zakochują, jednak Kate nie chce się do tego przyznać. To Keller jako pierwszy
odkrywa przed nią swoje tajemnice. Dziewczyna wspiera go, motywuje i
uświadamia, że jeżeli sam nie zacznie walczyć o własne pragnienia i szczęście
to nikt tego za niego zrobi. Keller wie, że Kate coś do niego czuje ale nie
rozumie jej zachowania i rezerwy. W końcu pokonana, wyznaje mu prawdę, która
jest druzgocąca nie tylko dla chłopaka, ale również dla mnie, zwykłego
czytelnika. Kate po raz pierwszy pokazuje swoją słabość.
Pokochałam
tę powieść choć przeczuwałam, że coś jest nie tak. Przeczucia okazały się słuszne,
jednak mimo przewidywalnych zdarzeń (po pewnym czasie), historia uderzyła we mnie emocjonalną
bombą. Zryczałam się okrutnie, bo naprawdę pokochałam Kate jak siostrę,
najlepszą przyjaciółkę. Zakończenie jakie przewidziała dla niej Holden bardzo
mnie zasmuciło, stwierdziłam wręcz, ze jest cholernie niesprawiedliwe (ale czy nie takie jest prawdziwe życie?) i czułam wszystko to co czuli wszyscy bohaterowie tej powieści.
Autorka genialnie poprowadziła narracje, stopniowała tempo akcji, emocje, ale
przede wszystkim doceniam tę powieść za próbę wyprowadzenia czytelnika na manowce.
Przyznaję początkowo miałam inne teorie dotyczące Kate i jej tajemnicy, dopiero
później zaczęłam przeczuwać o co naprawdę chodzi i niestety to się potwierdziło.
„Promyczek” to niezwykle udana powieść i Holden dołącza do grona moich
ulubionych autorów. Mam nadzieję, ze nie
zdradziłam zbyt wiele, a teraz zabieram się za drugą część „Gus”. Z czystym sumieniem GORACO POLECAM!