Nelson DeMille
Graal
tł. Katarzyna Agnieszka Dyrek
W.A.B 2016
480 s.
Ocena:3/10
Lata 70. XX wieku. Trójka reporterów relacjonuje
etiopską wojnę domową. Henry’emu Mercedo, Brytyjczykowi i byłemu więźniowi
gułagu, towarzyszy piękna Vivian Smith, szwajcarska fotoreproterka.
Razem z Frankiem Purcellem, amerykańskim korespondentem, próbują się przedostać na linię frontu. Spędzając noc w ruinach wioski, spotykają rannego włoskiego księdza. Mężczyzna twierdzi, że właśnie uciekł z więzienia, w którym spędził czterdzieści lat po tym, jak natknął się na tajemniczy klasztor, w którym mnisi od wieków przechowują… Świętego Graala.
Reporterzy, powodowani żądzą sensacji, postanawiają sprawdzić niewiarygodną historię Włocha. Jednak podróżowanie przez ogarniętą wojną Etiopię jest śmiertelnie niebezpieczne…
Razem z Frankiem Purcellem, amerykańskim korespondentem, próbują się przedostać na linię frontu. Spędzając noc w ruinach wioski, spotykają rannego włoskiego księdza. Mężczyzna twierdzi, że właśnie uciekł z więzienia, w którym spędził czterdzieści lat po tym, jak natknął się na tajemniczy klasztor, w którym mnisi od wieków przechowują… Świętego Graala.
Reporterzy, powodowani żądzą sensacji, postanawiają sprawdzić niewiarygodną historię Włocha. Jednak podróżowanie przez ogarniętą wojną Etiopię jest śmiertelnie niebezpieczne…
Taki oto opis zachęcił mnie do sięgnięcia po tę
publikację. Zastanawiające jest to, że zdarza
się coraz częściej, iż sam opis z okładki książki jest dużo lepszy niż sama
powieść. Spodziewałam się po tej książce wartkiej akcji, interesującej i
trzymającej w napiciu przygody, tajemnicy związanej z artefaktem oraz dobrze
zarysowanych postaci. Niestety moje oczekiwania z każdą stroną bledły.
Jestem rozczarowana tą książką i nie omieszkam napisać dlaczego. Jak
napisałam wyżej, oczekiwałam wartkiej
akcji. Jest to nieporozumienie. Nie wydarzyło się nic co by mnie
zaskoczyło, sponiewierało emocjonalnie, wywołało jakąkolwiek reakcję. Całe to
wprowadzenie, kluczenie w budowaniu fabuły jest zwyczajnie nudne. Czytam, słowa
przemykają przez palce i to wszystko. Budowanie napięcia autorowi zdecydowanie
nie wyszło podobnie jak cała otoczka zbudowana wokół świętego artefaktu. Odniosłam
wręcz wrażenie, że autor chce nam wmówić, iż rozchodzi się o poszukiwanie
tytułowego Graala i związane z tym niebezpieczeństwo. Naprawdę ja tego nie
widzę i zupełnie nie odczułam klimatu. Natomiast przed szereg wyszedł trójkąt
głównych bohaterów i odniosłam wrażenie, że w zasadzie to jest głównym motywem
książki. O zgrozo, jeżeli ma być to sensacja z wątkiem miłosnym w tle to niech
tak będzie, tutaj wyszło zupełnie na odwrót – tytułowy Graal był dodatkiem do
dziwnej relacji trojga ludzi, którzy niby są przyjaciółmi i kochankami… Nawet w
tych relacjach nie ma prawdziwego żaru, emocji. Wszystko wydaje się sztuczne i
pisane na „odwal się”. Dla mnie nie ma w tej powieści żądnej przygody, ani
tajemnicy. Postacie w zasadzie też są nijakie. Niczym szczególnym się nie wyróżniają,
żądne cechy osobowościowe ich nie określają, a dialogi między nimi hmm po
prostu są. Podsumowując tę krótką notkę: Ta książka jest nudna, absolutnie
bezpłciowa, z beznadziejnymi dialogami i postaciami, nie wspominając o akcji,
którą akcja nazywać się nie powinno. Nie polecam!