Wszystkie recenzje zamieszczone na tym blogu są moją własnością. Nie wyrażam zgody na korzystanie z nich bez mojej wiedzy (na mocy Dz.U.1994 nr 24 poz. 83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych).

wtorek, 31 maja 2016

Charlotte Link - Drugie dziecko


Charlotte Link
Drugie dziecko

Tł. Dariusz Guzik

Sonia Draga 2011
wyd. 1
Liczba stron: 520

Wyzwania:
6/52 - 2016 r.
Ocena: 7/10



Kiedyś już pisałam, że rzadko sięgam po literaturę z gatunku kryminał, sensacja czy thriller. Jednakże nasłuchałam się tyle dobrego o Ch. Link, że postanowiłam sięgnąć po jej dzieła. Wybórł padł na "Drugie dziecko".

O czym jest ta książka? Najogólniej rzecz ujmując: o morderstwach, ale było by to zbyt duże uproszczenie. Akcja powieści toczy się małym, nadmorskim miasteczku w Anglii. Pewnego dnia zostaje odnalezione ciało młodej dziewczyny. Niewątpliwym jest, że została zamordowana w bestialski sposób. Kilka miesięcy później, nieopodal samotnej farmy zostaje odnalezione kolejne ciało. Tym razem starszej kobiety. W przypadku obu zbrodnia policja rozkłada ręce, gdyż nie mają żądnego punktu zaczepienia, czy też niezbitych dowodów. Jednakże ambitna pani detektyw Valerie Almond zrobi wszystko by odnaleźć sprawcę, za wszelką cenę. Czy jej się to uda? Czy obie zbrodnie coś łączy? Kto jest mordercą? Czy list starej kobiety będzie wskazówką do rozwiązania sprawy?

Muszę przyznać, że trochę zajęło mi przeczytanie tej książki, nie dlatego, że była nudna, po prostu moja wena do czytania przychodziła do mnie ratalnie. Jednakże, gdy już ostatecznie wzięłam się za lekturę, nie mogłam sie od niej oderwać. Ch. Link potrafi zbudować klimat, uknuć intrygę trzymając w napięciu i niepewności. W mojej głowie kłębi się kilka myśli i w zasadzie trudno mi podjąć decyzję od czego zacząć. 

Powieść została skonstruowana tak, że czasy współczesne przeplatały się, ze wspomnieniami zabitej starszej kobiety - Fiony. Tutaj łączą się losy zarówno jej, jak i jej przyjaciela, który wraz z córką mieszka na farmie, gdzie nieopodal znaleziono ciało kobiety. Oboje znają się od czasów II wojny światowej i oboje przez całe swoje życie skrywali pewną tajemnicę, która rzuca cień na ich reputację. Czytelnik ma okazję te historię poznawać powoli, z listów pisanych przez Fionę do starego przyjaciela. Taka przeplatanka, nie powiem może irytować i intrygować jednocześnie. Czy owe listy zdobyte po kryjomu są wskazówką do rozwiązania tej zbrodni? Kto znał ich historię i dlaczego miałby zabić starszą panią?Jak to ma się do morderstwa młodej dziewczyny? Na te pytania Wam nie odpowiem, bo nie byłoby elementu zaskoczenia.

W trakcie czytania książki miałam swoje typy potencjalnego mordercy. Jednakże, jak się później okazało były błędne. Niektórzy czytelnicy w swoich opiniach zaznaczali, że podejrzewali od samego początku pewną osobę i w sumie przewidzieli bieg wydarzeń. Mnie autorka zaskoczyła, co uważam za duży plus, chociaż z drugiej strony jest to dopiero mój drugi kryminał w życiu, więc możliwe, że nie mam wyrobionych schematów przewidywania w tego typu książkach., co w sumie mnie cieszy bo mam większą frajdę z czytania ;) Wracając do wątku, zostałam zmylona, bo absolutnie byłam przekonana o winie pewnej osoby, a okazało się zupełnie inaczej. Myślę, że to zasługa dobrze poprowadzonych postaci. Aczkolwiek były sytuacje, w których zachowanie bohaterów mnie irytowało. Szczególnie kreacje kobiet, które zostały przedstawione jako słabe, płaczliwe kobitki. W pewnym momencie miałam dość tych szlochów. Mężczyźni też mieli swoje wady. 

Przyczepię się także trochę do zakończenia, które traktuje jako mało dopracowane. Czułam, że czegoś brakuje. Sprawa morderstwa starszej kobiety, owszem zostało rozwiązanie. Jednakże cały czas nurtowało mnie, co z tym pierwszym morderstwem. Niby znalazł się podejrzany, ale nie było na niego żadnych mocnych dowodów. Zakończenie sprawy morderstwa tej młodej dziewczyny, w pewnym momencie zostało zepchnięte na drugi plan, aż w końcu zapomniane. Po przeczytaniu książki pojawiło się moje pytanie: po co w ogóle to pierwsze morderstwo było? Żeby zmylić czytelnika? By pokazać, że nie wszystko da się rozwiązać (czyżby zbrodnia doskonała istniała)? Moim zdaniem wątek niedopracowany.

Ogólnie polecam te powieść, bo mimo wszystko czytało się ją przyjemnie.
Moja ocena 7/10.