Wszystkie recenzje zamieszczone na tym blogu są moją własnością. Nie wyrażam zgody na korzystanie z nich bez mojej wiedzy (na mocy Dz.U.1994 nr 24 poz. 83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych).

wtorek, 25 sierpnia 2015

Coś nowego, coś starego...

Naszła mnie mała refleksja...
Krążą przesądy, że kiedy panna młoda wychodzi za mąż, powinna mieć przy sobie coś nowego (co symbolizuje dostatek), coś starego (symbolizujące wsparcie), coś białego (czystość i niewinność), coś niebieskiego (wierność) i coś pożyczonego (przychylności i życzliwości). Żeby nie było, ja nie wychodzę za mąż... ale pomyślałam sobie, że czemu by tego nie zaadaptować do blogowej sfery? Może i głupi, lekko naiwny pomysł, ale działa na mnie niezwykle motywująco do dalszych działań. Jak te pięć rzeczy odnosi się do mojego bloga? Cóż od początku:

  • coś nowego - nowy jest blog, nowe są posty, recenzje, nowe komentarze i mam nadzieję, że wkrótce przybędzie mi nowych obserwatorów :) Tych kilka bardzo ważnych elementów, przekłada się właśnie na "dostatek" bloga. Motywują mnie do działania i są poniekąd potwierdzeniem, tego, że ma to jednak sens.
  • coś starego - cóż, prowadziłam kiedyś już bloga, ale bez szczególnego rezultatu czy sukcesu. Dlatego też, postanowiłam zacząć od nowa, z postanowieniami, których tym razem postaram się trzymać. Żal mi jednak, kilku recenzji, które zamieściłam na poprzednim blogu, więc postanowiłam "przemycić", uzupełnić i udostępnić je jeszcze raz, ale tym razem tutaj. Są dla mnie przypomnieniem, aby nigdy więcej nie zaniedbać bloga i odwiedzających mnie innych blogerów. 
  • coś białego - białe jest tło, więc chyba nie trzeba poświęcać temu większej uwagi. 
  • coś niebieskiego - niebieski mam tytuł bloga.
  • coś pożyczonego - ten punkt trudno mi odnieść blogowej sfery. Być może w przyszłości podpatrzę i "zapożyczę" kilka pomysłów na bloga :) Obiecuję , plagiatu nie będzie!
To by było na tyle, co miałabym dzisiaj Wam do powiedzenia. A teraz pytanie do Was: co o tym myslicie? 

PS. Nie wiem jak jest w innych miastach, ale u mnie w Łodzi pada i jest ponuro, wiec przesyłam ciepłe i słoneczne pozdrowienia :D





     

9 komentarzy:

  1. Haha, bardzo fajny pomysł i nieźle to wszystko rozwiązałaś. :) U mnie NIESTETY nie pada (susza od kilku miesięcy), więc podziękuję za te słoneczne pozdrowienia i chętnie zabrałabym trochę deszczu z tej Łodzi. ;)
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Niestety z żywiołami tak już jest, że nie zważają na nic. W takim razie specjalnie dla Ciebie przesyłam deszczowe pozdrowienia, aby spadł wreszcie upragniony deszcz :)

      Usuń
  2. Ciekawy pomysł na post :)
    U mnie niestety też pada :/ Jest szaro i ponuro, dlatego przyjmuję Twoje słoneczne pozdrowienia :) Może dzięki nim wyjdzie słońce :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Grunt, aby zachować pogodę ducha, gdy jest ponuro, od razu się wtedy lepiej robi człowiekowi na serduchu :*

      Usuń
  3. Jaki ciekawy pomysł na post!
    U mnie też jest ponuro ale na szczęście nie pada ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się, że przypadł do gustu :) No chociaż tyle, że nie pada :) Chociaż deszcz też jest potrzebny do życia, jak słońce :)

      Usuń
    2. Ciesze się, że przypadł do gustu :) No chociaż tyle, że nie pada :) Chociaż deszcz też jest potrzebny do życia, jak słońce :)

      Usuń
  4. Ciekawa interpretacja, nie powiem :D
    Powodzenia w utrzymaniu postanowień!

    Pozdrawiam
    o!powieści

    OdpowiedzUsuń