Wszystkie recenzje zamieszczone na tym blogu są moją własnością. Nie wyrażam zgody na korzystanie z nich bez mojej wiedzy (na mocy Dz.U.1994 nr 24 poz. 83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych).

środa, 26 sierpnia 2015

Mathias Malzieu - Mechanizm serca




Mathias Malzieu

Mechanizm serca
tł. Magdalena Krzyżosiak
Świat Książki 2010
Wyd. 1
Liczba stron: 168

Moja ocena: 10/10
Recenzja z 2013 r. (pisałam jako amirta21)








Pisałam, że będę "przemycać" recenzje z tak zwanych "starych śmieci", a że od czegoś trzeba zacząć, wybór padł na Mechanizm serca.


Dobrze pamiętam ten dzień, kiedy wraz z dziewczynami z roku udałyśmy się od tak bez celu do jednej z księgarń. Pochłaniacz czasu i wylęgarnia różnych interesujących perełek.  Przeglądając księgarskie półki w oczy rzucił mi się dość intrygujący tytuł. Znacie to uczucie, kiedy wpada Wam w oko jakaś książka i dostajecie objawienia, że jest Wam przeznaczona? Tak było w moim przypadku. Mechanizm serca autorstwa Mathiasa Malzieu przyciągnął mnie tytułem, wspaniałą oprawa graficzną, a opis z tyłu książki utwierdził mnie w przekonaniu, że jest to pozycja warta przeczytania. O ile dobrze pamiętam zajęło mi to zaledwie jeden dzień. Książka od pierwszych słów wciąga w nieprawdopodobną historię. 

 

Bohaterem tej historii jest Jack, który przychodzi na świat w najmroźniejszy dzień na ziemi. Jego serce zamarło. Ponowne bicie serca przywróciła kobieta, która zajmowała się odbieraniem porodów od prostytutek. Otóż, aby poruszyć serce małego chłopca, zainstalowała mu zegar z kukułką. Od tamtego dnia chciała go chronić przed złem świata, a także miłością, której jego serce by nie zniosło. Pewnego dnia, gdy wreszcie może udać się do miasta zakochuje się w małej śpiewaczce, o której nie mógł zapomnieć. Zaczął jej poszukiwać w szkole, gdzie w skutek wypadku musiał opuścić, to co było jego domem. Stwarza mu to okazję do odnalezienia ukochanej, ale także ze względu na jego delikatne zegarowe serce stwarzało dla niego niebezpieczeństwo... 

 

Książka została określona mianem "baśni dla dorosłych" i rzeczywiście tak jest. Po pierwsze wystarczy spojrzeć na okładkę, która dla mnie jest bajeczna, ale również troszkę mroczna, tajemnicza, a nawet bym powiedziała, że może nawet abstrakcyjna. W każdym bądź razie, gdy na nią patrze, czuję w sobie bliżej nie określone emocje. 


Mechanizm serca nie jest wolny od erotyzmu, które jednak, w odróżnieniu od innych powieści, zostało przedstawione bardzo subtelnie, okryte kołdrą ze słów. Pierwsze rozdziały książki, przypominały mi kreacjonizm B. Schulza, tylko znacznie lepszy – przynajmniej w moim odczuciu.


Bohater tej historii – Jack, to postać pod każdym względem wyjątkowa, charakterystyczna, wywołująca emocje. Na pewno nie można nazwać go tchórzem, wręcz przeciwnie. Jest to osoba, która dąży do tego, aby poznać smak miłości, można powiedzieć, że to jest dla niego przysłowiowy „zakazany owoc”. Nie zważając na przeszkody i przeciwności losu  jest wstanie zrobić wszystko, by przekonać się jak to jest być zakochanym. Jego zachowanie jest niekiedy naiwne, pochopne, nieprzemyślane, ale w ten sposób uczy się na błędach i dorasta. Ta złożoność tych wszystkich mechanizmów, została przedstawiona moim zdaniem na bardzo wysokim poziomie, wspaniałym stylem, które chwyta za serce i skłania do wielu przemyśleń. Jest to jedna z tych książek, przy których człowiek się zatrzymuje na chwilę, aby zastanowić się nad sensem życia. Muszę jednak tez przyznać, że czytając tę książkę czasami się irytowałam, ale wraz z końcem historii, przyszedł smutek i pewnego rodzaju refleksja, którą było i jest mi trudno określić.  Co ciekawe, moja znajoma, która przeczytała po raz kolejny tę książkę po dwóch latach, stwierdziła, że odkryła, inne interesujące aspekty, których nie dostrzegła za pierwszym razem.  Zapewne wynika to z tego, że im jesteśmy starsi, im większy mamy bagaż doświadczeń, im jesteśmy mądrzejsi (bądź nie) zmienia to nasze postrzeganie świata. A zatem mogę się chyba pokusić o stwierdzenie, że czyni to tę książkę unikatową, bo w każdym wieku odkryjemy w niej coś innego.


Podsumowując jest to piękna historia, która może dać dużo myślenia. Bez mrugnięcia okiem, bardzo polecam tę książkę, bo myślę, że warto ją znać. Aczkolwiek, muszę dodać, że nie jest to książka dla dzieci, bo po prostu książka może okazać się zbyt trudna w odbiorze, przez to jak została napisana i co w sobie kryje. 

11 komentarzy:

  1. Wydaje się być ciekawą książką. Może kiedyś c;

    http://agardianbookholic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Zacznę od tego, że pierwszy raz widzę tę książkę na oczy :D Zaciekawiło mnie to zakończenie, bo chociaż staram się unikać książek, które mnie zasmucają, to mają one w sobie coś takiego, co przyciąga i intryguje. Poczekam jeszcze kilka miesięcy i postaram się znaleźć egzemplarz w bibliotece lub księgarni, bo powiem Ci, że mocno mnie zaintrygowałaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie, cieszę się, że pomogłam odkryć coś nowego :)

      Usuń
  3. Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej książce, ale muszę przyznać, że okładka jest bajeczna! Nie jestem jednak pewna, czy to książka dla mnie, chyba na razie odpuszczę, ale będę o niej pamiętać :)

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic na siłę :) Grunt by się do niczego nie zmuszać, gdy się nie ma na coś 100% ochoty :)

      Usuń
  4. Baśń dla dorosłych? Jestem zaintrygowana! Muszę to przeczytać :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam! Jak tylko przeczytasz daj znać co o niej myślisz :*

      Usuń
  5. Przyznam, że już sama okładka zachęciła mnie do przeczytania tej książki. Jest taka inna, intrygująca. Fabuła również wydaje się być ciekawa, także z chęcią sięgnę po tę powieść ;)
    http://alejaczytelnika.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń